Głównym celem leczenia padaczki zarówno u dzieci, jak i dorosłym, jest przywrócenie choremu możliwości normalnego lub przynajmniej zadowalającego poziomu życia i codziennego funkcjonowania. Niezbędne jest przy tym dążenie do złagodzenia napadów, zminimalizowania ich częstotliwości aż do ich całkowitego wyeliminowania.
Leczenie padaczki może być trudne i czasochłonne, ale możliwe jest całkowite wyleczenie lub zdecydowane złagodzenie objawów epilepsji u większości chorych borykających się z tym schorzeniem. Kluczowe znaczenie ma przede wszystkim dobra współpraca chorego oraz jego bliskich z lekarzem.
Leczenie farmakologiczne
Wstępne konsultacje neurologiczne chorego z lekarzem koncentrują się wokół szczegółowo przeprowadzonego wywiadu. Niezbędne jest również przeprowadzenie szeregu badań, w tym przede wszystkim EEG, czyli elektroencefalografię. Dodatkowo specjalista może zalecić wykonanie tomografii lub rezonansu magnetycznego w celu ustalenia przyczyn i miejsca zmian, co może być kluczowe dla dobrania właściwej metody leczenia.
Terapia farmakologiczna opiera się na podawaniu choremu leków przeciwpadaczkowych dostosowanych do specyfiki napadów. Preparaty tego rodzaju wymagają długotrwałego i regulowanego stosowania przy stałej kontroli lekarza. Jeśli po wyznaczonym czasie nie zostaną osiągnięte zamierzone rezultaty, niezbędna jest stopniowa zmiana leku lub jego stężenia. Terapia farmakologiczna wiąże się z regularnym (średnio co 6 miesięcy) przeprowadzaniu badań krwi (morfologia i próby wątrobowe).
Standardowymi lekami przeciwpadaczkowymi są kwas walproinowy, karbamazepina, fenytoina.
Leczenie neurochirurgiczne
Nie wszyscy chorzy reagują na leczenie farmakologiczne. Wówczas rekomendowane jest leczenie neurochirurgiczne, polegające na wykonaniu zabiegu na tkance mózgowej, co prowadzi do zmniejszenia częstości napadów padaczkowych lub zmiany ich specyfiki na mniej uciążliwy. Nie zawsze jednak leczenie chirurgiczne jest w stanie całkowicie wyeliminować napadów padaczkowych.
Inną metodą jest stymulacja nerwu błędnego. Stymulator nerwu błędnego, czyli urządzenie wizualnie przypominające rozrusznik serca, wszczepiany jest poniżej obojczyka. Ma na celu hamowanie napadów mózgu. Metoda ta jest skuteczna w przypadku chorych z tzw. aurą, czyli rozpoznających wcześniej zbliżający się napad. Aby mu zapobiec, należy uruchomić stymulator.